Rekolekcyjna naprawa serc
W GÓRĘ SERCA!
Serce to najcenniejsze co posiadamy. Zależy od niego nie tylko przepływ krwi z ożywczym tlenem. Serce to przede wszystkim siedlisko naszych najgłębszych pragnień i motywacji. To tam jesteśmy prawdziwi. I tam też mieszka Bóg. On chce się z nami spotkać, właśnie w miejscu, w którym jesteśmy sobą.
Tegoroczne rekolekcje wielkopostne w parafii pw. Nawiedzenia NMP w Pyrzowicach trwały od czwartku (24.03) do niedzieli (27.03). W kolejne dni przyglądaliśmy się stanowi naszych serc.
Na początku uświadomiliśmy sobie, że właściwie każdy z nas nosi w swoim sercu jakąś ranę. Czasem zadali nam ją inni przez wydarzenia, słowa, osądy, złe traktowanie. Bywa jednak i tak, że nasze serce nosi rany, które zadaliśmy sami sobie, przede wszystkim przez grzech.
Ta świadomość doprowadziła nas do piątkowej refleksji o rachunku sumienia. Odkryliśmy, że praca nad sobą jest możliwa wówczas, gdy nie tylko przypomnieliśmy sobie CO złego zrobiliśmy, ale gdy zaczniemy badać motywacje drzemiące u podstawy naszych złych wyborów – a więc gdy zadamy sobie pytanie DLACZEGO. Badanie naszych motywacji uczy nas odzyskiwania kontaktu z własnym sercem, pozwala też uderzyć w źródło naszego bólu, a nie jedynie w jego powierzchniowe objawy.
Sobotnie spotkanie rekolekcyjne połączone było z doświadczeniem Bożego przebaczenia. Każdy spowiadający się tego dnia otrzymał nie tylko odpuszczenie grzechów, ale odzyskał na nowo utraconą chwałę dziecka Bożego. Tego dnia odkrywaliśmy za słowami św. Ireneusza z Lyonu, że „chwałą Boga jest człowiek żyjący”. Żyjący, a nie chowający się, wstydzący, uciekający – jak Adam w Raju, czy Kopciuszek z dobrze znanej baśni. Bóg chce nas wyciągnąć z kąta, do jakiego zagania nas życie i pokazać światu nasze piękno. Jako korona stworzenia odbijamy przecież Jego chwałę!
Konkluzją rekolekcyjnej drogi stała się niedzielna refleksja nad tajemnicą Eucharystii. Tajemnicą, która nie jest sekretem zarezerwowanym dla nielicznych, ale wydarzeniem, z którego możemy w pełni czerpać, mimo braku jego pełnego zrozumienia. To co dziele się w czasie Mszy świętej doskonale oddaje wczesnochrześcijańska ikonografia, która porównywała Eucharystię do Pelikana. Ten ptak, aby ocalić własne pisklęta od śmierci głodowej, potrafi wyrywać kawałki własnego ciała i w ten sposób je karmić. Chrystus też daje nam własne Ciało i Krew jako pokarm i napój.
Przez dar Komunii świętej Bóg chce na nowo zamieszkać w naszych sercach. Jak muszą być one cenne i wartościowe, skoro sam Bóg o nie walczy i uznaje za swój dom!